Kuchnia W czasach, kiedy robiłam zawrotną karierę au-pair (czyt. najemnej, półdarmowej siły roboczej wykorzystywanej w bardziej zamożnych krajach do opieki nad dziećmi, tudzież gotowania, sprzątania, prania i prasowania pod pretekstem wymiany kulturowej) miałam szczęście zamieszkać na Francuskiej Rivierze. Tam też poznałam miłość mojego życia... kuchnię w stylu prowansalskim, której jestem wierna do dziś. O moim szczególnym umiłowaniu do mebli Riviera Maison napiszę innym razem.
W związku z tym, że mój własny dom jest ciągle w sferze marzeń, póki co upajam się oglądaniem ulubionych aranżacji. Przedstawiam Wam kilka fotek, które jakiś czas temu zachomikowałam na swoim kompie.
Jasne kolory mebli połączone z naturalnym, często postarzanym drewnem są tym, co wyróżnia te kuchnie i dodaje im przytulności i uroku. Uwielbiam te wyspy kuchenne, patelnie wiszące nad głową, zlew przy oknie, często brak górnych szafek, które wdzięcznie zastępują pojedyncze półki i te niezliczone rustykalne dodatki, które tworzą cały klimat tych pomieszczeń. Nie każdy mebel musi idealnie pasować, niektóre są innej bajki, ale wszystko tworzy piękną, idealnie zgraną całość. To jest to, za czym najbardziej tęsknię oglądając na co dzień meblościanki w kolorze wenge i wiśni.